poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Rozdział 5

Strażnicy dobra wzmocnili ochronę. 
Co prawda nie mają żadnej mocy, oprócz porażenia laserem, który tylko na pół sekundy zatrzymuje przeciwnika, a później może dalej biec.
Strażnicy zła... Ich dawno nikt nie atakował. Więc mają uśpioną czujność. 
Jednak kraina dobra nie zamierza tego wykorzystać.


Hikari szła. Jej wilk właśnie był na Polanie Dobrych Uczynków i polował na antylopy. 
Nagle spotkała Isane.
- Hej! - przywitały się przyjaciółki.
- Cześć! - Hikari wpadła jej w ramiona. - Właśnie opracowałam nową magię na test w szkole.
- O nie, no tak! Szkoła Strażniczek! Zapomniałam! 
- Była praca domowa: opracować ze strony 311 magię. - Dodała Hikari. - Wiesz że... - wstydliwie się uśmiechnęła. Uśmiecha się tak, gdy zrobi coś niedozwolonego.
Złożyła ręce jak do modlitwy. Przy tym się dobrze wyprostowała. Zamknęła oczy skupiając na sobie pozytywną energię. Trwało to sekundę. 
Hikari pochłonęła się biała parą. Po chwili było... 40 Hikari!
- Sztuka Cienia.
- Wow, podwajanie swego cienia! Ale, ale... to zakazane! Umieją to tylko wspaniali, specjalni... 
Hikari przerwała jej w pół słowa.
- Cii... tylko nikomu nie mów. - położyła jej palec na ustach.
Jej klony przytaknęły. 
- Są niezłe do walki. Działają jak jak.
Hikari złożyła ręce. Klony zniknęły.
Wskoczyła na drzewo.
- Iii jaa! Sory, muszę lecieć! - powiedziała Hikari przeskakując na następne drzewo.
- Szybkość! - Isane podążyła za Hikari.
Teraz z nudów podążyła by za każdym.
Hikari pomyślała że chcę się bawić magią.
- Super poślizg! - Pod nogami Isane pojawiła się dziwna maź. Szybko się przewróciła. Odgarnęła grzywkę.
- Niewidzialna ściana! 
Hikari uderzyła w niewidzialną ścianę.
Spadła z drzewa. 
- Hikari! - Isane dobiegła do niej.  Ooo nie, Hikari...
Dziewczyna leżała. 
Nie było jeszcze mocy uzdrowienia, więc Isane cicho popłakiwała nad koleżanką.
Za drzewem czaiła się jakaś postać.
Miała ciemne, duże oczy. Swoją potężną rękę skierowała na Hikari.
W tej chwili oprzytomniała. Postać zniknęła.
Oczywiście Isane nic nie widziała.
- Gdzie, dzie ja jestem?
 - Uderzyłaś o drzewo. Straciłaś przytomność.
- Ah... - Hikari przytuliła ją. 
Poszli do domu. 
Gdy Hikari ćwiczyła dalej magię Isane przeglądała album.
Było tam dużo zdjęć przytulonych do siebie dziewczyn.
Były to one, chyba 2 lata temu... Cała ekipa dobra.
Niektóre zdjęcia wyglądały mniej- więcej tak:
410112_large

niedziela, 21 sierpnia 2011

Rozdział 4



Kraina zła. Konata razem ze swoim wilkiem Visho ganiali się po skamielinach zła.
Visho wyszczerzył zęby przygotowując się do ataku na Konate.
Szybko ją dogonił i ugryzł w rękę. 
Była to zabawa. 
- Ała, mówiłam, nie tak mocno! - Konate odepchnęła go mocno na bok. Prosto na kolczasty krzak. 
Visho na 2 sekundy zamarł. Ruszył bezbronnie łapą, z jego oczów zaczął płynąć strumyk wody... 
Smutek nie trwał długo. Zamienił się w zło. 
Wilk powoli wstał i zawarczał groźnie. Wyszczerzył kły.
Nie interesowało go że zaraz zaatakuje swoją panią.
Przecież jest zły, na dodatek z armii zła.
Czy armia zła komuś służy? Nie!
Visho zaczął biec w stronę uciekającej już Konate.
Biegła. Nagle w oddali ujrzała wysoki, laserowy płot, a przy nim strażnicy dobra.
Mieli oną ochronę 3/13* (gwiazdka oznacza byś poszukał słowniczka na dole strony).
Wilk biegł coraz szybciej. Dziewczyna jednak zobaczyła idealne, wysokie drzewo. Odbiła się od niego i przeskoczyła na stronę dobra.
Visho groźnie zawarczał, patrząc na dziewczynę z wyrzutem. Popatrzył, odszedł widząc atakujących ją strażników.
Wilczy strażniczy szybko zareagowali. Rzucili się w jej stronę.
- Płot z żyletek! - wykrzyknęła Konate, a za nią pojawiła się wysoka bariera z żyletek.
Strażnicy nie wiedzieli co robić. Warknęli. Zawyli wysyłając alarm do innych wilków i strażników.
Wkrótce posiłki powinny się pojawić. 
Jeden ze strażników umiał latać. Zwinnie poleciał za Konatą.
Chciał ją złapać. Ona wystawiła rękę z nadzieją że go uderzy.
Lecz wilk z odruchu ugryzł ją w dłoń.
To normalne... Człowiek ma odruch wyrywać rękę. 
Pogorszyła sprawę. Jej dłoń się zakrwawiła.
Wilk upijał się jej krwią.
Stanęła. Wilk ssał na różne strony jej krew. Jak gepard rozrywał dłoń ekscytując się smakiem krwi.
Upadła.
Wilk na nią. 
Dalej gryzł rękę. 
Wilki są mięsożerne. Dopóki nie zobaczą krwi nie będą się rzucać.
Powoli lizał. 
Nagle zza drzewa wyskoczyła ekipa.
- Stój! - Sakura odgoniła wilka od ciała dziewczyny.
- Chciałeś ją zagryźć? - Skarciła reszta ekipy.
- Spokojnie, to normalne że chcą jeść mięso i pić krew! - Uspokoiła Sakura, a inni przytaknęli jej głową.
- Wtargnęła na nasz teren. Nie powinna... 
To ta cała Konata. Pije krew. 
- Trzeba zabandażować jej rękę bo się wykrwawi, albo sama zacznie ją pić do utraty...
Hikari wynurzyła się z tłumu.
- Ja mam bandaże... 
Po 3 minutach ręka była zabandażowana.
Jeden z wilków wziął ją na kark i podążył do wyjścia. 
Ludzie wywalili Konate na swoją część. 
- Miejmy nadzieję że więcej tu nie wejdzie...


4 GODZINY POTEM:
Kin i Hikari rozmawiali o chłopaku, którego spotkali nad jeziorem.
- Był słodki. Ale chyba nie jest dla mnie - mówiła Kin.
- Nie przesadzaj. Przecież mieszka w tym miestaczku Jeszcze go znajdziesz. - uspokoiła ją Hikari.
- Tak. Ale nie zna go żaden z moich znajomych.
- Dowiedziałam się że pracuje w schronisku. 
Na twarzy Kin pojawił się uśmiech.
- No tak, słyszałam że niedawno założono tu schronisko!
Przyśpieszyli krok. 
- Idę do domu. Pa! - pomachała Kin. Po drodze odwróciła się.
Zobaczyła Hikari. Skoczyła do krzaków! 
A tam zniknęła.
Kin tam zajrzała. Nic tam nie było. Tylko słup.
- Gdzie ona zniknęła? 
Z tą myślą odeszła.
Powiem to:  Hikari wskoczyła do portalu. Przeniosło ją to do krainy. Nie ma innego wejścia do krainy magicznych wilków. Tylko portale, które strażnicy i wilki tworzą gdzie chcą i kiedy chcą. 
Mogą tam tylko oni wskoczyć.
*Ochrona 3/13. Ten kto ją ma jest okryty powłoką działającą jak tarcza. Nic się przez nią nie przedostanie - ani żywioł, ani moc... Jest najsławniejsza ochroną w świecie magii. Ma ją prawie każdy.

środa, 17 sierpnia 2011

Rozdział 3

Był ranek. Słońce łaskotało w policzki.
Nawet ci, co spali, chętnie wstali witając nowy dzień.

W domu Kin poranna pobudka wyglądała inaczej. 
Jej ojczym, Vincent, na pobudkę krzyknął:
- Wstawaj ty leniwa kozo!! Idź, zrób mi śniadanie, szybko!
Przestraszona Kin nieśmiało popatrzyła na ojczyma swoimi błękitnymi oczami.
Niechętnie wstała.
- Szybciej, szybciej! - poganiał ją marszcząc brwi.
Kin czuła się okropnie.
Matka chora leżała w łóżku patrząc na nią z zaufaniem.                      
- Daj córeczko, ja tacie zrobię śniadanie... - wyjąkała przygotowując się do wstania z łóżka.
- Nie, nie, nie powinnaś się przemęczać - powiedziała Kin i przykryła ją kocem.
Matka, która nazywała się Maria, mocno ją przytuliła.
Trwało by to dłużej, gdy by nie Vincent, który krzyknął z łazienki
- Gdzie te śniadanie?!
Słodka Kin poszła do kuchni gotując wodę do herbaty i pomidor na kanapki.
Gdy zrobiła pracę poszła na dwór. 
Za bramą grodzącą dom stała Hikari.
- Heej - powiedziała z uśmiechem rozglądając się czy nagle zza krzaków nie wyskoczy jej wilk zdradzając tajemnice.
- Słuchaj, u mnie katastrofa. Dobrze że mam przyjaciółki - przytuliła ją mocno Kin. - Może idziemy nad jezioro?
- Jasne, uwielbiasz wodę! Ale ja wolę się poopalać. 
Dziewczyny zgodnie ruszyli ruszyli do małej pobliskiej rzeczki. 
Kiedy dotarli Hikari skupiała wzrok co Kin robi w wodzie...
- Wybrana z magią wody... Widać że nie ma jeszcze opanowanej magii, ale te ruchy... Dobre początki. - powiedziała na głos Hikari.
- Co, ja? - nagle zaskoczyła ją wychodząca z wody Kin. - Tak, słyszałam.
- Opracowuje książki pdt. "Wybrana". Umie opanowywać magię wody... Eee, głupie fantasy! - rzuciła kłamliwie.
- Moim zdaniem fantasy jest cool. Ale oczywiście tylko jak jeszcze nie było tego mego ojczyma, to mogłam jakieś książki, filmy fantasy... Teraz nie.
- Rozumiem.
Kin siadła na płyciźnie. Jej sukienka przez wodę prześwitywała.
Nie było problemu, dopóki jakiś przystojny chłopak nie wyskoczył zza krzaków. Stał jak wryty, po chwili poszedł w przeciwną stronę.
Miał ciemno brązowe włosy. Charakterystyczne, piękne oczy.
Był ładnie ubrany. Kin lubiła chłopaków modnie ubranych.

Po straceniu go z oczów dopiero zorientowała się że popełniła wtopę. 
Szybko zasłoniła swoje piersi i podążyła do brzegu owijając się ręcznikiem.
- I co? - zaśmiała się Hikari widząc rumieńce na jej twarzy.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Rozdział 2

Był już późny wieczór.
Pełnia księżyca oświecała tajemniczo całą dolinę.
Glimmer wróciła do lasu. Schowała się głęboko w swojej wilczej jaskini. Położyła pysk na łapach. Powoli zasnęła...
Nie tak jak Aya.
Stała na polanie na wzgórzu. Patrzyła w księżyc. 
Wiatr leciutko potrącał jej włosy i spódniczkę. 
Jej fioletowe oczy błyszczały.
Patrzyła się już tylko w niebo.
- Piękny jest księżyc w pełni... - powiedziała do siebie.
Usiadła nad przepaścią dzielącą terytorium dobra od zła.
W tej chwili przybiegł tam jej wilk Nighto.
Nic nie powiedział, nie okazywał uczuć.
Rozumiał ten spokój. Usiadł koło niej i też patrzył w niebo.
Nagle... po drugiej stronie ujrzeli postać. 
Aya położyła się na wysokiej trawie.
To wróg.
Lepiej by jej nie zobaczył. Nie oddychała. 
Wilk też leżał, ja by wykonywał sztuczkę waruj. 
Postać dziewczyny przesunęła wzrokiem po ich okolicy.
Na szczęście nic nie zobaczyła.
Też spojrzała w niebo.
Ayi chciało się strzelić na wroga gwiazdami.
Ale Nighto ją powstrzymał. Położył łapę na jej ręce. 
- Tak, to nie dobry czas na jakieś wojny... - pogładziła wilka po głowie. 
Postać po drugiej stronie spokojnie odeszła.



Rozdział 1

Pod butami Isane piszczał piasek.
Spokojnie szła. Swoimi trampkami zahaczała o trawę, która szybko się zginała i łamała.
Z zaciekawieniem patrzyła na to jej wilczyca Glimmer.
Jej oczy wędrowały to w górę, to w dół.
Nastawiła uszy jak by miało coś się dziać.
Sceneria wyglądała pięknie.
Dziewczyna która szła z wilkiem o zachodzie słońca po polu...
- Glimmer, Glimmer! - nagle ukucnęła Isana głaszcząc wilka po pysku, jak psa. Przytuliła się do jej sierści, palcami obejmowała kolejne włoski futra. 
Wilczyca spokojnie się wytrąciła liżąc Isane po policzku.
W oczach oboje mieli wielkie zaufanie.
Dziewczyna położyła się na sianie.
Łaskotało ją po plecach i nogach. Zaśmiała się, a Glimmer wskoczyła jej na brzuch. Powoli przesuwała łapę po jej twarzy, ale coś innego zwróciło jej uwagę. 
Podniosła uszy i ogon, wybiegła na środek pola.
- Zaczekaj! - Isane ledwo się podniosła. Zdezorientowana pobiegła szybko za nią.
Glimmer zwolniła tempo. Przyłożyła pysk do ziemi i coś wąchała. 
Powoli i spokojnie szła po prostym tropie.
- Co ty tam wywęszyłaś Glimmer?
Wilczyca nie podniosła nawet głowy. Weszła w ciemne krzaki.
Nagle gwałtownie tam wbiegła.
- Glimmer!
Isana szybko podążyła za wilkiem.
Zobaczyła Nighta.
Wilczyca patrzyła na niego, jak by widziała go pierwszy raz.
- Nighto, znowu się błąkasz po krzakach?! - z uśmiechem zapytała wilka Isana.
On dziwnie na nią popatrzył. 
No tak... Wszystkie wilki są dzikie, nawet Glimmer.
A ona najlepiej wszystkie by udomowiła. Glimmer i tak jest już rozpieszczona.
- No tak... - wyjąkała i poszła. 
Glimmer została, choć na początku nie wiedząc co robić, patrzyła w stronę Isany.
Nighto popatrzył na nią.
Zrozumiał, zwykła, słodka samica... Nie w jego stylu!
W ogóle nie lubi kontaktu z wilczycami.
Cicho zawył i uciekł w głąb krzaków.
Glimmer zrozumiała. Pobiegła w przeciwną stronę.
Nagle zauważyła zająca.
Pamięta jeszcze sztukę polowania.
Właśnie chciała za nim pobiec, gdy przed nią stanął inny wilk...
Maxime. 
Zawarczał groźnie. W ten sposób powiedział, że nie ma szans.
Odepchnął ją i pogonił za zającem. 
Biegł. Sapał i był cały spocony, ale czuł tylko satysfakcje, nie zmęczenie. 
Wreszcie... Skoczył na niego.
Swoimi szponami, ostrymi jak brzytwa, rozciął skórę i ścięgna zwierzęcia. 
Zanurzył głęboko pysk, rozkoszując się smakiem krwi.
Zając przez chwile się jeszcze szarpał, ale szybko jego piski ucichły...


Przedstawienie postaci (łącznie z wilkami - 15)

Imię: Isane
Wiek: 19 lat
Kim jest: Magiczna strażniczka wilków
Najlepsza moc: Kula zbudowana z energii, która uderza w przeciwnika, jest świetną bronią
Lubi: Zachód słońca, spokój, wilki, wróżenie z gwiazd, tajemniczość
Nie lubi: Zła, zdradliwych przyjaciół, wstydu, zabijania (szczególnie wilków i strażników)
Dla ciekawskich: Wystawiona pieść oznacza że nie da za wygraną i ma taką satysfakcje.
JEJ WILK:
 darmowy hosting obrazków
Płeć: Samica. Imię: Glimmer. Wiek: 2 lata. Charakter: Pięknisia, słodka, lubiana, bywa niebezpieczna


Imię: Aya
Kim jest: Magiczna strażniczka wilków
Wiek: 18 lat
Najlepsza Moc: W nocy potrafi zrobić tak, by gwiazdy z prędkością światła spadały na wroga.
Lubi: Noc, samotność, spokój, siedzenie w trawie, kolor czarny, podmuchy wiatru
Nie lubi: Namolnych osób, hałasu, nadmiernej czułości, malowania paznokci
Dla ciekawskich: Na ręce ma bransoletkę z diamentem. To talizman - magiczna moc ma ją bronić.
JEJ WILK:
Płeć: Samiec. Imię: Nighto. Wiek: 2 lata 6 miesięcy. Charakter: Lubi medytować, całkiem spokojny, ale potrafi być zły i zbuntowany.


Imię: Kin
Kim jest: Przyjaciółką strażniczek - jeszcze nie wie o ich tajemnicy, ale powoli się domyśla.
Wiek: 16 lat
Najlepsza Moc: Nie wie że ma moc kierowania nad wodą
Lubi: Wodę, spędzanie czasu ze znajomymi, dobrą pogodę, mini sukieneczki i zapuszczanie włosów
Nie lubi: Kłótni, zimy, swojego ojczyma, suszy, manipulowania
Dla ciekawskich: Kin jest wybrana... Nie wiadomo czy da radę. Nawet o tym nie wie...

Imię: Hikari
Kim jest: Początkująca strażniczka wilków
Wiek: 17 lat
Najlepsza Moc: Wiatru - potrafi nim sterować
Lubi: Bale, niebieski, spokój, wiatr, kwiaty, biały
Nie lubi: Zaskoczenia, bicia, podglądania i podsłuchiwania 
Dla ciekawskich: Przyjęto ją kiedy poznała ich tajemnice. To był dobry wybór, kocha wilki, może je bronić
JEJ WILK:
darmowy hosting obrazków
Płeć: Samica. Imię: Amber. Wiek: Rok i 9 miesięcy. Charakter: Dość cicha i łagodna, nieufna, strachliwa. Oczko w głowie wilków i strażników

Płeć: Samica. 


Imię: Sakura
Kim jest: Zaawansowana strażniczka wilków, przewodniczka
Wiek: 19 lat
Najlepsza Moc: Potrafi zrobić tak by waliły się drzewa
Lubi: światło, błękitny, wycieczki do lasu, wilki i ich obronę, elegancję
Nie lubi: wrogów, życia normalnych nastolatek, ciemności, wulgarnych słów
Dla ciekawskich: Rodzice ją porzucili w lesie. Wychowały ją... wilki
JEJ WILK:
darmowy hosting obrazków
Płeć: Nieznana. Imię: Maxime. Wiek: 6 lat. Charakter: Waleczna/y, Obowiązkowa/y, Troskliwa/y, Kocha Sakura, którą wychował/a z innymi wilkami
Imię: Azuki
Kim jest: Stowarzyszenie magicznego zła
Wiek: 18 lat
Najlepsza Moc: Ręce do tyłu... i prawie z prędkością światła pędzi przed siebie.
Lubi: Ciemność, zło, czarny, granatowy, złe spojrzenie, rywalizację, przepychanie się
Nie lubi: Dobrych wilków i strażniczek, różowego, pomagania innym
Dla ciekawskich: Dawno, dawno temu przyjaźniła się z... Ayą!
JEJ WILK:
darmowy hosting obrazków
Płeć: Samiec. Imię: Shayde. Wiek: 2 lata. Charakter: Mroczny, trochę cichy, ale drapieżny.

Imię: Konata
Kim jest: Stowarzyszenie magicznego zła
Wiek: 17 lat
Najlepsza Moc: Rzucanie żyletkami
Lubi: Gorsety, kolce, ciemne kolory, cierpienie innych, picie krwi
Nie lubi: Wrażliwych ludzi, strażników, uciekającej zdobyczy, porażki.
Dla ciekawskich: Urodziła się z czerwonymi oczami. Może żywić się krwią jak wampir.
JEJ WILK:
Płeć: Samiec. Imię: Visho. Wiek: 4 lata. Charakter: Zły, pewny siebie, drapieżny, namolny

Imię: Ryoko
Kim jest: Zaawansowana dziewczyna ze stowarzyszenia magicznego zła
Wiek: 19 lat
Najlepsza Moc: Zabójczy dym/para
Lubi: Ryzyko, ogień, skąpe ubrania, czerwony, zabijanie, złowrogość, rozkazywanie, lawę
Nie lubi: dzieci i małych wilczków, słodkich kolorków
JEJ WILK:
darmowy hosting obrazków
Płeć: Samiec. Imię: Roko. Wiek: 4 lata. Charakter: Niebezpieczny, gotowy do ataku, sprytny.


BAY, NIEDŁUGO 1 ROZDZIAŁ!